Siedzę czekam na zachód słońca. Jednak mało go widać bo chmury zebrały się nad Polskim niebem. Spokój morza i leniwie płynące chmury uderzają bez przerwy w moje oczy. Przez co w ogóle nie mogę się skupić nad tekstem który chce dla Ciebie napisać. A chce powiedzieć o miłości która w ostatnich dniach przewija się u mnie 24 godziny na dobe. A to wszystko zaczęło się od porwania które przeprowadziła na mnie moja żona.
To nie żarty! Czytaj dalej!
– Spakowałam Cię, ubieraj się wychodzimy!
Przestraszony myślałem, że wyrzuca mnie z domu. A ona po prostu zrobiła mi niespodziankę
Mówi się, że miłość z czasem się wypala. Opowiada się historie jak to tata kochał mamę albo ciocia, wujka. Opowiada się jak ta miłość przemija i jaki to ten czas jest zły bo zabiera nam te uczucia. I mówi się o tym jak o zamierzchłych czasach albo prehistorii.
A po latach najcudowniejszych chwil z moja przyszła żona muszę stwierdzić jasno.
Jedyne co się kończy to koniec dbania i próbowania bycia lepszym dla drugiej osoby. Jedyne co umiera to chęć by było milej i bycie jeszcze bardziej zakochanym.
Mi się wydaje, że z roku na rok im bardziej się staramy tym bardziej Ją kocham.
Tak to pisałem w poniedziałek. Zabrała mnie z domu tydzień przed moimi urodzinami. Byłem lekko zaskoczony ale myśle, że obydwoje dla siebie dużo robimy. Myśle, że wkładamy w ten związek równie wiele. To mnie bardzo cieszy. Przez wiele szkoleń które przeszedłem na temat związków i relacji jeden temat przewijał się najwięcej.
Inwestycja czasu i energii w związek daje wymierne efekty.
Uważam, że można porównać biznes do związku. To trochę mocne porównanie ale posłuchaj jak to widzę. Gdy zakładasz biznes z małym kapitałem to musisz w niego zainwestować dużo czasu. I tak też jest w związku. Gdy zaczynasz związek to inwestujesz w niego wiele czasu, randki, wypady, spotkania, rozmowy itp. A dopiero z czasem on zaowocuje. Zdarza się też tak, że Ty inwestujesz wiele w biznes, a twój wspólnik nic nie robi i biznes pada. Czy nie podobnie jest w związku?
Co się wydarzy jeśli 1 osoba daje z siebie maxa, a druga nie robi nic? Czy taka miłość może przetrwać? Czy to jest miłość? Czy raczej poświęcenie? Co gorsza są ludzie którzy tkwią całe życie w takich związkach i biznesach. Znam ludzi, którzy nie czerpią żadnej radości z biznesu, a w nim są. I jaki w tym sens? Gdzie logika robić coś tylko dla tego żeby było lub tylko dlatego żeby dobrze wygląda?
Miłość to coś czego nie da się kupić. Po moim ostatnim filmie
Pojawiło się sporo komentarzy i przemyśleń. Wiele z nich bardzo trafnych. Bardzo mocno trafił mnie komentarz Bartka
Poruszył on niezwykle ważny temat. Jeśli chcesz być bogaty, to czy Ci się podoba czy nie, musisz włożyć masę czasu w budowanie tego bogactwa. Oczywiście możesz wierzyć w książki coauch i jakiś zajebistych motywatorów. Którzy mówią, że możesz mieć wszystko i spadnie Ci na głowę bogactwo. Ciągle gadają jak to możesz wszystko i że jesteś turbo gościem i zrobisz co tylko chcesz. Ale to jest na prawdę nikły procent. Reszta będzie zapierdzielała przez 10 lat swojego życia by to zrobić. A i są tacy którzy poświęca 30 lat w pogoni za kasą i bogactwem i ostatecznie nie wyjdzie. Takie po prostu jest życie każdy ma inną drogę. Ale co jeśli w wieku 40-50 lat obudzisz się z kasą taką jaką chciałeś, ale w pustym łóżku i wypasionym domu w którym jest takie echo pustki, że aż uszy bolą?
Dla mnie ten widok w wyobraźni jakieś 2 lata temu spowodował zmiane myślenia. Chciałem być jak najszybciej multimilionerem. Mój cel to było 10 milionów złotych w gotówce na koncie. I to był cel który budził mnie i układał do spania. Zapierniczałem po 18-20 godzin dziennie. Często dawało mi to we znaki w zdrowi i w hiper zmęczeniu. Bo gdy przychodził jakiś dzień wolny to padałem na łóżko i potrafiłem spać bez przerwy 16-17 godzin.
I nie jestem tu od oceniania ani dogadywania. Ja nigdy nie oceniam, wole doceniać. Bo każdy ma swoją drogę. Dlatego jeśli dla Ciebie teraz to co robisz jest ok. To uwierz mi, to jest ok! Nie daj sobie wmówić, jak masz zmieniać życie. Po prostu. Wpis jest o tym, że warto pracować na miłość. Ale jeśli tego nie czujesz teraz, to po prostu rób swoje. Nie daj sobie wejść na głowę. Ale jeśli mógłbym Ci coś powiedzieć w tym wpisie na temat miłości to 2 rzeczy, które miło by mi było gdybyś rozważył.
1 Miłość to najwspanialszy stan, który daje spełnienie się w życiu i poczucie wielkiej radości.
2 Na miłość jest zawsze czas nie zależnie od wieku czy stanu portfela.
Wiele osób mówi, że dobrze jest im być samotnie i może tak być. Może też zostali przez kogoś zranieni lub może nie poczuli mocnej miłości. W moim odczuci, gdy byłem z kimś kto mnie kocha i gdy byłem sam zdecydowanie wybieram pierwszą opcje. Ale od razu mówię. To bardzo trudna sprawa i decyzja. Decydujesz się dać z siebie maxa, nie okłamywać, nie oszukiwać i często być na dobre i złe. Nie raz będzie to wiele kosztowało wyrzeczeń i pieniędzy. Bo przecież ustaliliśmy że to biznes 🙂
Możesz też całe życie zamartwiać się, że w 7 MILIARDOWYM świecie nie ma absolutnie nikogo kto Cie pokocha. Przypomnę tylko, że 7 miliardów to 7000 MILIONÓW ludzi! Oglądając się na prawo i lewo widzisz przykłady brzydszych, głupszych od siebie, a jednak kogoś mają. Więc jeśli to twój główny argument, to możesz go wywalić do kosza.
Pisze to siedząc w towarzystwie najpiękniejszej kobiety, przy której nawet gdy wszystkie moje biznesy się walą. I gdy wspólnicy mnie okradli była przy mnie. To wspaniałe uczucie móc liczyć na dobre słowo w trudnej chwili. Gdy mi jest gorzej, to ona mnie podnosi, gdy Ona ma gorszy dzień to ja to robie. Podnoszę ją z kolan wspólnie otrzepujemy jej kolana z ziemi, poprawiamy koronę i mówię:
– dawaj jeszcze mocniej skarbie!
Bo to moja prawdziwa księżniczka!
Mamy też wspólny język, który tylko my rozumiemy. Życie po prostu razem jest łatwiejsze i przyjemniejsze. Ale jeśli nawet kogoś takiego nie masz to wiedz, że na miłość zawsze jest czas.
Nie zależnie ile masz lat. Ktoś jest na świecie, kto Cie pokocha lub kogo Ty możesz pokochać. I nie mówię tu tylko o miłości w związku, ale też do kogoś. Znam osoby które w wieku 60 lat nie znalazły dla siebie partnera, albo znalazły np spełnienie w opiece nad dziećmi. Mam taką koleżankę która ma 62 lata i zatrudniła się jako wolontariusz do domu dziecka. Jest starą panną, ale nigdy nie widziałem jej takiej szczęśliwej jak teraz.
Nie ma swoich dzieci, ale ma chyba z 30 dzieci, dla których jest mamą albo babcią.
Miłość, to nie zawsze musi być związek. To może być oddanie cząstki siebie komuś do pomocy czy wsparcia. Może ktoś Cie kiedyś skrzywdził. Ale znowu. Patrząc na to jako biznes. Lubie proste porównania dlatego porównanie mi tu świetnie pasuje. Ale wracam do tego co chciałem powiedzieć.
Czy jeśli pójdziesz do pracy, albo jeden biznes który założyłeś nie wypali, to już nigdy nie będziesz pracować, albo nie znajdziesz nowego biznesu?
Czy nie jest tak samo w miłości, albo czy tak nie powinno być? Ile jest osób które odpuściło miłość, bo 1 czy 2 osoby dały dupy. Były nie takie jak powinny. Zachowały się beznadziejnie. Każdy zasługuje na miłość i bycie kochanym.
Jeśli jesteś mega zapracowany lub nie poświęcasz czasu dla miłości. Chce żeby ten tekst zapalił Ci żółtą lampkę. Nie skupiaj się na kasie, bo ona i tak przeminie lub będzie jej bardzo dużo. Ale nie będziesz miał z kim jej nawet wydać. Miłość to trudny biznes wymagający twoich wyrzeczeń i często robienie czegoś co jest nie wygodne. Ale najczęściej warto to robić. Przeżyte chwile i radość która się pojawi.
Dalajlama kiedyś powiedział:
“Człowiek. Poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak na prawdę nie żyjąc.”
To też myśle podobnie można przełożyć na miłość. Poświęcamy miłość i bycie kochanym – dla kasy. A póżniej zostaje tylko kupowanie miłości za kasę 😀 Ale zazwyczaj to nie ta sama miłość co ta zbudowana ,,za darmo’’ 😉
Ale to nie wszystko zaprosiłem dla Ciebie gościa:
Cześć tu Ania 🙂
Chciałam coś dopisać od siebie …
Jesteś za mały? Jesteś za gruby? Masz
za mało pieniędzy? Masz za małe poczucie humoru? Jesteś nieśmiały? Jesteś romantykiem? Masz krzywe zęby? Masz trądzik? A może nie lubisz jeść
mięsa?, a kochasz
frytki? Nie zdałeś matury?
Nie
masz firmy? Pracujesz jako sklepowa? Jako kelnerka? Pracujesz na budowie? Nie pracujesz? Nie wiesz jak zagadać?
Wstydzisz się? Boisz się co powiedzą inni?
A może codziennie szukasz problemu do siebie? Szukasz wymówki na wszystko? A Bóg codziennie daje Ci szanse coś zmienić , zrobić mały krok 🙂
Te wszystkie pytania, które Wam wypisałam to nasze pytania, moje i Kuby. Problemy które dawno zostawiliśmy z tyłu za sobą. I za pewne macie takie same wymówki w głowie, jak tylko macie szanse zmienić swoje życie. Szukacie w swojej liście pytań żeby tylko upewnić się, że Ty na to nie zasługujesz i odpuszczasz …. Tak, właśnie tak jest.
Nie jesteśmy z Jakubem idealną parą , nigdy nie byliśmy i nie staramy się o to, nie da się tak. Czasami muszę go zje*ać no nie ma rady 😀 Ale wszystko to co mamy, kim jesteśmy , jakie problemy mamy za sobą, jakie mamy sukcesy i to że jesteśmy razem to NASZA praca. Nikt nam nic nie dał za darmo. Masz w okół siebie wiele osób z którymi możesz stworzyć wyjątkowy związek, wyjątkową przyjaźń czy więź. Otwórz oczy!
Nie oczekuj, że znajdziesz idealnego partnera/przyjaciela od razu. Jeśli razem się nie doszlifujecie nie będzie to długo trwało… Otwórz oczy jeszcze raz! I posłuchaj:
Byliśmy dzieciakami w liceum, gdy zaczęliśmy razem chodzić, Kuba: nie miał prawka, nie miał samochodu, był mojego wzrostu, wyglądał jak mój młodszy brat, a dostawał od mamy 20 zł kieszonkowego 😀 Taki był z niego bogacz.
Hmmmm a ja myślałam, że jestem imprezowiczką i lubię w sobotę jechać sobie na disco do Energy 😀 (problemy zbuntowanej nastolatki 😀 ) i myślałam… czemu o nim myślę??????
Zrozumiałam w końcu, że gdy spędzam z nim 1 godzinę uśmiecham się częściej. Niż przez wszystkie imprezy przez miesiąc! W jeden miesiąc zostawiłam wszystkie imprezy, znajomych …. Nie żałuje 🙂
Nadeszła Matura, ja nie zdałam z jednego przedmiotu – płacz i rozpacz jakby świat się zawalił, myślałam: Jakub czyta tyle książek, a ja wyszłam na taką głupią, jestem bezwartościowa … po wynikach w ciągu pół godziny przyjechał do mnie Kuba by mnie postawić na nogi, rozśmieszył mnie w 10 minut 🙂 nie wiem jak, ale zawsze mu się udaje 😀 powiedział, jak poprawisz maturę w sierpniu i będziesz mieć 70% z niej to spełnię twoje marzenie. Nie pytałam jakie, wzięłam się za naukę. Wyniki we wrześniu : 69% z matury poprawkowej 😀 😀 😀 zabrakło mi 1% !!! Ale Kuba i tak spełnił marzenie, zabrał mnie nad morze, tak nad morze polskie, bo nigdy nie byłam nad nim … Nie mieliśmy prawie pieniędzy, spaliśmy w namiocie, w lesie nad plażą i wiecie co najbardziej pamiętam? Kuba kupował butelki z wodą i mył moje włosy za przystankiem, żebym nie miała tłustych, wycinał mech w lesie i wrzucał pod namiot pod moją stroną, by było mi miękko, mył mnie chusteczkami bambino, bo nie mieliśmy łazienki! Jedliśmy jeden kubełek KFC na dzień 🙂 Mogłam szukać wymówki i narzekać co to za wakacje, a ja wtedy zobaczyłam, że mam największy skarb na świecie i będę o niego walczyć. ZAWSZE. Nie mieliśmy nic, ale mieliśmy wszystko.
Teraz siedzimy w Apartamencie w Ustroniach Morskich , jemy kolejną pizze, kolejne ciacha , kolejny drink, wygodne łóżko, świetny widok, pod prysznicem mogę siedzieć 10 godzin, ale to nie jest piękne. Byliśmy razem w Dubaju w innych pięknych krajach, pełne przepychu i luksusów … a wiecie co jest piękne ? Że siedzimy razem tutaj i patrzymy na to samo morze co 5 lat temu 🙂 Nie zawsze tak było, nie raz nie mieliśmy nic. Czasem wszystko się wysypało zostawaliśmy z niczym. Mieszkaliśmy nawet przez pewien czas w garażu z braku pieniędzy… Ale to już inna historia jakich wiele. Teraz cieszymy się tym co mamy.
I mamy wszystko, bo mamy siebie.
Ania i Kuba