Pomagać może każdy!

Dziś przeczytasz o miłości do dzieci, bliźnich. O charytatywności, a przede wszystkim jak wiele możesz pomóc światu dzięki sobie! A co dla mnie ważne, mam kolejny, tym razem naoczny rezultat mojego pisania, nagrywania i motywowania. Mam nadzieje, że zauroczysz się tym co zauroczyło mnie w ten weekend.

Zaczynamy! Jestem ogromnie wzruszony i szczęśliwy jak wiele dobrego spotkało mnie w tym tygodniu. Po ciężkich dniach w tym tygodniu zakończenie było iście epickie. No dobra koniec podniecania, bo tyle słów napisane, a Ty dalej nie wiesz o co chodzi. 😀 Zacznijmy od początku.

Wszystko zaczęło się jak Marcin napisał do mnie na facebooku. Marcin to taka typowa znajomość z internetu, niby gościa znasz, niby coś tam wiesz o nim, ale nigdy na oczy nie widziałeś. Dlatego ciągle zostają tylko wyobrażenia, a brakuje tylko tego urzeczywistnienia. Jakoś na początku tego roku napisał, że organizuje imprezę dla Domu Dziecka w swoim mieście. Pewnie domyślasz się, że takich świetnych inicjatyw słyszałem tysiące. I tak to zawsze jakoś dziwnie się kończy, że na pomysłach się przestaje. Dostaje dużo wiadomości w stylu „Hej Kuba organizuje super imprezę będziemy zbierać pieniądze na XYZ dorzucisz się? Opłacisz jej organizacje?”.

Oczywiście nie mam nic przeciwko, ale z doświadczenia wolę poczekać na efekty. Bo większość tylko dużo mówi, a mało robi. Tak więc kazałem mu się odezwać za jakiś czas. Po 3 miesiącach faktycznie mi się przypomniał i nawet napisał, że jest już dogadany zespół Witem Muzyk Ulicy. Bardzo się ucieszyłem, że tematu nie odpuścił. Dodam tylko, że w swoim życiu organizowałem już sporo imprez masowych, charytatywnych, co roku jestem opiekunem na biwakach, obozach harcerskich nie raz na 300-500 osób, wszelakie ŚDM itp zawsze jestem w grupach organizacyjnych z większym lub też mniejszym zaangażowaniem w zależności co potrzeba. Tak więc każdy, kto organizował kiedyś jakiekolwiek wydarzenia nawet swoje własne wesele. Wie iż to nie jest taka wcale prosta sprawa.

Gdyby to było takie proste, to Ci co wiecznie gadają jak to jest źle i jak biedni są ludzie po prostu by takie imprezy organizowali, a nie siedzieli na dupie przed TV. Ale dziś nie o nich. Tak więc faktycznie się mi przypomniał i zapytał czym dam radę być. U mnie ciężko z czasem, ciągle wyjazdy, wystąpienia dla firm, konsultacje, pomoc dla firm itp. Sporo tego i bardzo się ciesze czasem nawet brakuje czasu dla siebie samego. Napisałem mu, że postaram się wesprzeć finansowa, a może i uda się być.

I tak przypomniał się miesiąc przed imprezą, później tydzień przed aż mnie namówił. Jak to mówią, kołaczcie a otworzą Wam. I dokładnie to się sprawdziło. W tym czasie miałem kilka podobnych akcji typu Kuba udostępnij tą zbiórkę, Kuba napisz na swoim FB o tej akcji itp. Gdybym każdą zbiórkę udostępniał i wspierał ,to brakło by mi wszystkich pieniędzy, B na moim facebooku by nie było nic innego tylko choroby, śmierci, kalectwa itp. Ale to pewnie masz podobnie i nie trzeba Ci tłumaczyć. Oczywiście jest to bardzo potrzebne, ale przecież nie potrafię jeszcze zbawić całego świata.

Więc wyjechałem sobie z Krakowa do Tarnobrzegu. Wszystko szło pięknie i ładnie. Na miejscu dostałem jeszcze w podziękowaniu nocleg. W prze zabawnym miejscu, kto był na moim snapie to na pewno się uśmiał chodź trochę. Miejsce prze uroczę i kochane. Po prostu fajne. Miało swój urok i to lubię. Fajna odskocznia na Dubajskie hotele 5-cio gwiazdkowe. W ogóle te rejony Polski są piękne, zielone, umajone nic tylko patrzyć i nie spać. 🙂

Co ciekawe Marcin z dobrego serca sobie ’zaplusował’. Jak widzisz cały czas miał ze mną kontakt, do tego na urodziny wysłał mi płytę tego artysty. Zobacz jak prosto było zbudować ze mną kontakt. Wysłać coś, napisać, porozmawiać. Ale dopiero na końcu o coś prosić. Gdyby tylko raz napisał weź udostępnij to wydarzenie itp. Albo daj kase na dom dziecka. To była by to pewnie jedna z setek innych wiadomości tego typu. Jednak dzięki uporowi, ale z pomysłem nie odpuścił a i ja postarałem się pomóc.

Koncert na żywo super. Faktycznie Witek umie zapalić tłumy i rozkręcić imprezę. Jak zawsze na żywo muzyka lepsza niż na płycie. I kolejny raz dziękuje Marcin za płytę bo na pewno to przeczytasz. I teraz coś o czym cały czas myślałem podczas koncertu. Kwestia i pytania dla mnie bardzo istotne. Bo bardzo ważne dla mojej twórczości.

Mianowicie z tego co rozmawiałem z Marcinem powiedział, że bardzo mocno wpływają na niego moje filmy, wpisy, posty, cytaty i zdjęcia. Żona i syn też potwierdzał, więc nie mam powodów temu nie ufać. I najważniejsze pytanie które mi się nasunęło to:
Co w filmach, wpisach i wszelkiej działaności spowodowało, że akurat ruszyło Marcina by zrobić coś takiego? Jak to jest, że ktoś ogląda mój film i decyduje się na wiele wyrzeczeń, problemów, trosk i trudności by zrobić coś dobrego dla innych?

Co ważne to była już druga impreza niecały miesiąc wcześniej zorganizował bieg dla chorego chłopczyka podczas którego też były zbierane pieniądze. A uczestnicy wybiegali 13 000 km za które sponsorzy przekazali pieniądze na walkę o chłopca. Więc tak zastanawiają się i kombinując co to jest, jak on to wyłapał i dlaczego akurat on?

Ciągle zadaję sobie to pytanie. Bo dla mnie to oczywiście wielka motywacja. Oczywiście nie przypisuje sobie do wykonania żadnych zasług. Absolutnie nie mówię, że to dzięki mnie, bo tak nie jest. Coś tam podpowiedziałem, coś wsparłem pieniędzmi. Ale zastanawia mnie to zwyczajnie z punktu widzenia socjologicznego. Jeśli kilkanaście osób bo tyle wiadomości o różnych zbiórkach, akcjach na portalach typu polak potrafi, wsparć finansowych, wolontariatach itp mam potwierdzonych. Iż moi czytelnicy po różnych czy to filmach, czy wpisach zmotywowali się na tyle by podjąć działanie pomocy innym. Co dla mnie jest OGROMNIE zadowalające i miłe.

Jednak jako analityk, inwestor i przedsiębiorca od razu budzi się we mnie matematyka. 😉 Co zrobić, by takich osób było więcej? Bo przecież to że pomaganie jest ważne chyba nie musze tłumaczyć. A że więcej osób by pomagało to sama radość! 🙂 I to Ci chciałem Ci przekazać. Bo wiesz co, może się okazać, że masz coś ogromnie wartościowego do przekazania światu. Nie musisz nagrywać filmów, pisać bloga, tworzyć grafik, cytatów i masy innych rzeczy. Ale może się okazać, że właśnie dzięki Twojej pracy i poświęconej twojej uwadze. Stworzysz coś wielkiego.

Załóżmy pewien scenariusz. Pomyśl sobie gdyby nie zbiórką Marcina na tego chorego chłopczyka, mogło by się okazać że do końca jego życia nikt mu nie pomoże z braku finansów. Mogło by się okazać, że choroba jest jego wyrokiem śmierci. Może tak być że przez nią nie osiągnie nic wielkiego nawet nie przez chorobę. Ale przez brak poczucia wartości przez to, że nikt o niego by nie walczył. Bo czasem nie sama choroba jest problemem, ale sam fakt, że nikt Ci nie podaje ręki lub nawet nie próbuje jej przejść.

Może się okazać, że jakaś drobna zmiana. Minimalna, odwróci kartę tego dziecka. A co jeśli pierdoła, którą ktoś mu kupi za te pieniądze tak mocno zakorzeni się w jego pamięci i przekonaniach, że ten chłopiec będzie naukowcem, odkrywcą, misjonarzem Bóg wie kim. Spełni wielki plan jaki Pan Bóg ma dla niego? A może się okazać, że ten cały łańcuch dobra rozpoczął się od jakiegoś motywacyjnego cytatu jaki przeczytał Marcin – organizator na moim fanpagu? I okazało by się, że z czegoś co dla innych jest niczym znaczącym. Z czegoś co inni pomijają stworzy się coś wielkiego. Czy tak będzie? Nie wiem.

Ale ile jest historii, że ktoś podał rękę drugiej osobie w problemach. Mnie zawsze porusza historia dla mnie największego sportowca świata Mika Tysona. Często opowiada, że pomocna dłoń policji która powinna wsadzić go do więzienia i wychowawcza rozmowa w tamtej chwili. Zmieniła całe jego życie. I nie chce tu mówić, że to wyjątki, że takie coś zdarza się raz na milion. Ale halo!? Przecież nikt nie mówi, że musisz być „twórcą” gwiazdy sporu. Przecież człowiek któremu pomożesz, po prostu może być dobry. Po prostu może czynić dobro innym nie koniecznie może być znany na całym świecie.

I ten wpis jest właśnie dla Ciebie. Tak! Dla Ciebie. I lepiej powiedz to na głos, byś dobrze to zrozumiał/a! W okół Ciebie jest masę wspaniałych ludzi, ludzi którzy robią coś ponad przeciętnie. Ludzi którzy dają to co mają najcenniejsze w swoim życiu czyli swój czas dla innych. Poszukaj i rozglądaj się może potrzebują twojego wsparcia. Najczęściej ku naszemu zdziwieniu oni nie potrzebują pieniędzy. Potrzebują pomocy, drobnych prac. Może jesteś tynkarzem? I w lokalnym domu dziecka trzeba coś upiększyć i poświęcisz na to dwa-cztery dni w miesiącu? Może jesteś trenerem jakiegoś sportu? A dzieci w domu dziecka siedzą i nie mają co robić. Zapal w nich pasję do sportu. Na pewno masz jakąś umiejętność której brakuje temu światu! W końcu po to jesteś na by trochę jej dać innym.

Od razu mówię, nie chce byś został biedakiem. Bo niestety często ludzie przechodzą w skrajności. Albo nie robią nic albo poświęcają się tak bardzo pomaganiu, że zapominają o budowaniu, dbaniu i pracy nad własną rodziną. Jak zawsze nie można przesadzać w żadną stronę. Dokładnie tak samo ja ten czas u siebie dysponuje. Właśnie za miesiąc jak praktycznie co roku jadę jako wolontariusz na 21 dni do lasu pilnować dzieci na obozie harcerskim. Częste pytanie jakie dostaje 😀 To: Ile Ci za to płacą? Zawsze odpowiadam, że to wolontariat tam się nie zarabia. Ludzie nie mogą tego pojąć jak za darmo można jechać z dziećmi na obóz. Ale przecież ktoś musi te dzieci kształcić, uczyć, pilnować, prowadzić. I lubię to 😀 Zazwyczaj lubię to przed obozem. Jak wracam mówię sobie, że już nigdy nie pojadę 😉 Kiedyś pewnie powiem tak ostatecznie.

Pomagajmy bo pomaganie jest dobre, fajne i przyjemne 🙂 Nigdy nie wiesz czy nie ratujesz kogoś przed czymś złym. A może właśnie to Ty pomagasz tej osobie zmienić świat na lepsze. Bo świat nie zmienia się od pomocy 1 mln ludziom. Ale zmienia się gdy pomożemy 1 osobie, nauczymy jej wdzięczności i pomocy kolejnym 2 osobą a dalej to już pójdzie samo 🙂 Życzę Ci tego bo to wspaniałe uczucie 😉 Pomagajmy!

PS

Zdjęcie jest z imprezy zamkniętej imprezy z muzykami 😉 Dlatego takie niewyraźne 😀


Jakub Żak