Wielka gra!

Chwile mnie nie było ale to nie bez powodu. Ostatnio dużo się dzieje niestety nie wszystko wychodzi. Ale to tak jak w życiu. Zawsze oczekujemy więcej i więcej. Te ostatnie 3 miesiące to czas gdy miałem największych klientów w swoim życiu. Nigdy wcześniej nie wyobrażałem sobie, że są ludzie w Polsce którzy mogą kupić 10 a nawet 45 tyś bitcoinów. Było to dla mnie niezwykłe obcować z tymi ludźmi. A przede wszystkim móc z nimi rozmawiać czy po prostu zwyczajnie negocjować. Już przestało mnie szokować, że tacy ludzie żyją między nami jak większość społeczeństwa. I wcale nie jeżdżą furami za 10 mln zł jak kiedyś pytaliście mnie pod filami na Youtube 😉 

Ale jednak gdy siedzisz na spotkaniu i rozmawiasz o na prawdę dużych pieniądzach. Bo nie ukrywam 100-400 mln zł to dla mnie bardzo duże pieniądze. A póki co nawet nie do wyobrażenia co z nimi robić. I gdy po spotkaniu usłyszałem pytanie od kupującego:
– Czym Pan wraca? Bo ja jadę tramwajem chyba w Pana strone więc możemy dokończyć rozmowę ale choć my już bo mi się śpieszy.

To po takim pytaniu długo zastanawiałem się czy to nie sen. Czasem i mnie coś potrafi mocno zdziwić. Ale i tak najlepsze jest w tym widzieć obok siebie w dresie w tramwaju kogoś kto właśnie ma na koncie 400 mln zł. I wracać z nim od notariusza. Ten właśnie widok skłonił mnie do dzisiejszego tekstu. Ponieważ dostrzegłem u siebie drogę którą przebyłem. Równe 6 lat temu wpisałem w swoje marzenia „Chce poznać kogoś co ma 100 mln zł w gotówce”. I jak może już znacznie wcześniej poznawałem najbogatszych Polaków. I takich wycenianych na 800 mln zł. Ale Ci ludzie w większości nie mają nawet 10% w gotówce. Czyli pieniędzy wolnych środków na koncie. Ale w tym roku pierwszy raz zobaczyłem na własne oczy te pieniądze dlatego mogłem to marzenie wykreślić. Jednocześnie skłoniło mnie to do wewnętrznych refleksji. Tu pytanie które przy tym się pojawiło:

Czy grasz w dużą grę? Czy rozciągasz się?

Od razu mówie. Dziś tekst nie jest by uczyć Ciebie. Nie jest też by coś Ci udowodnić. Ten tekst będzie o mnie. I o tym jak często wpadam w pułapkę rutyny życia. Kiedyś usłyszałem słowa od swojego wf- isty na zajęciach sportowych w szkole:


– Kuba biegaj i używaj tych mięśni mocniej bo nie używane mięśnia zanikają!

W sumie patrząc treningowo nic nowego i w sumie oczywista sprawa. Wystarczy popatrzeć na byłych kulturystów którzy przestali ćwiczyć choć na kilka lat. Nie raz ciężko było by ich poznać. Kiedyś ogromne torsy, ciała muskularne. A dziś zwiotczałe jak by wypuszczono z nich powietrze. Ale czy tak samo może być z umysłem (nie mózgiem), umysłem. A może z emocjami, uczuciami, duchowością a nawet z poczuciem wartości?

Przecież jak jeszcze mięśnia da się zmierzyć i udowodnić, że spadła nam forma. To jak zmierzyć poziom miłość? Albo poczucie własnej wartości? I oczywiście czy w ogóle jest to możliwe by dało się zapomnieć te emocje? Przecież to podobno jak z jazdą na rowerze, nigdy się nie zapomina. A może da się zapomnieć jak się kocha?

Więźniowie którzy wychodzą z więzienie najmocniej mówią o problemie zintegrowania się w otwartym świecie. Zwyczajnie nie pamiętają jak to jest możliwe iść gdzie się chce. I robić praktycznie co się chce. Oczywiście w porównaniu do więzienia. Wydaję się to proste bo jeśli siedzisz lub poruszasz się po pewnym wyznaczonym miejscu ograniczonym np do powierzchni jednego boiska piłkarskiego. To przecież nie możesz pojąć po 10 latach takiego dnia codziennego jak to jest móc chodzić bez ograniczenia. Gdy nikt Cie nie pilnuje ani niczego nie zabrania.

Podobnie jest w miłości. Jeśli nikt Cie nie obdarza uczuciem przez dłuższy czas to ciężko Ci jest odwzajemnić. Moim zdaniem gdy weźmiemy cokolwiek na tapetę będzie tak samo. Dlatego nie pojęte dla mnie jest gdy ludzie dziwią się na efekty swojego życia. Jeśli dziś zarabiam 1000 zł i nigdy nie zarabiałem 5000. To jak ja mogę je zarabiać albo umieć się nimi posługiwać? To też często kłótnie i nieporozumienia między środowiskami społecznymi. Gdy właściciele firm krzyczą obniżcie nam podatki, w tym samym czasie pracownicy krzyczą dajcie nam większe wypłaty! Jedni i drudzy mają racje. Problem w tym, że pracownicy często nie rozumieją skąd biorą się ich pieniądze. To jest często gra w którą grają politycy dają coś większości. W tym przypadku etatowcom po to by na nich głosowali. Kosztem mniejszej grupy wyborczej jaką są pracodawcy. Często właśnie te nieporozumienia między tymi co zarabiają 1 tyś zł a tymi co 10 tyś zł. Bierze się właśnie z manipulacji masami ludzi które obecnie jest codziennością.

Dlatego dziś chce Ci powiedzieć o rozciąganiu. U mnie to ćwiczenie staram się używać w każdej dziedzinie życia. Czy to jest miłość, zdrowie, nawyki czy cokolwiek innego. Nie mówię, że mi wychodzi ale podejmuje to działanie.

Dlatego dla mnie jest tak ważne spotykać się z bogatymi ludźmi, z tymi co mają pieniądze jakie chce mieć. Bo wiem jak działa przebywanie, rozmawianie, uczenie się od takich osób. Jedni mówią na to przyciąganie, zasada 5, odbicie lustrzane, neurony lustrzane, zasada kompromisu itp. Nazw jest wiele i podejść do tego tematu problem tylko by znaleźć swój sposób. Bo gdzie mam się nauczyć jak być taką osoba? Z książek? A grania w piłkę gdzie się mam nauczyć też z książek? Jestem osobą dla której najlepiej działa angażowanie się w naukę. Gdy daje z siebie maxa dopiero w tedy mam efekty. I tak też jest w biznesie. Myślisz, że pisze Ci o takich pieniądzach by się chwalić? Nie! Pisze dla siebie. Dla mojego umysłu. Dla mojego postrzegania. Po tym bym sam obcował z takimi cyframi. Z takimi liczbami które pierwsze zwalają na kolana. Później dziwią a na końcu okazują się całkowicie normalne. By cały czas z tymi kwotami się obeznać i przyzwyczaić.

Bo właśnie tak działa rozciąganie. Gdy dziś pójdziesz na siłownie jeśli nigdy nie robiłeś 100 pompek. A dziś je zrobisz. To na bank poczujesz je bardzo mocno i na 99% odechce Ci się chodzić na siłownie. Ale gdy dziś zrobisz 1 TYLKO 1 pompkę. A jutro tylko zrobisz 2 pompki TYLKO. I będziesz tak podwajał swój wynik to gwarantuje Ci nawet nie zobaczysz jak szybko a będziesz robił może nie 100 ale 40 pompek. I co najfajniejsze to bez wysiłku i stresowania samego siebie. Bo co to za przyjemność dobijać się, że jesteś kiepski bo nie zrobisz 100 popek? Bez sensu. Hejtowanie samego siebie jest bez sensu w końcu z tą jedną osobą spędzasz najwięcej czasu w ciągu całego życia. Nie warto psuć sobie z nią relacji.

Mówi się też o sposobie na gotowanie żaby. Wiesz jak ugotować żabę? Na pewno nie wrzucać jej do gorącej wody. Nie można wrzucić żaby do wrzątku jak makaronu bo zaraz wyskoczy i nic z tego. Ale można włożyć ją do zimnej wody w takiej jakiej normalnie przebywa i bardzo powolutku podgrzewać tak aż się ugotuje. I wiesz co, ona się serio ugotuje wiesz czemu? Bo nie zmieniasz jej środowiska natychmiast ale z czasem. I oczywiście to nie jest jakieś puste motywowanie, jakieś nakręcanie Ciebie. Potrzebujesz do tego wszystkiego dorosnąć. Dosłownie dorosnąć. Są ludzie którzy mają 70 lat i ciągle nie chcą dorastać. Sam też w wielu dziedzinach chce być cały czas jak dziecko.

Czasem ludzie którzy się żenią mówią, że właśnie zmieniło się ich życie. Miało być tak pięknie a po 10 latach mąż z żoną się nie poznają. To właśnie bierze się z braku rozciągania. Bo nie używany narząd umiera.

Niestety często chcemy dorastać zbyt szybko a potem żałujemy, że już nie jesteśmy dziećmi. To przecież tak samo jak z tymi pompkami? Czy nie? Teraz bardzo ważna sprawa. Zadaj sobie jedno proste ale trudne pytanie.

– Co chce poprawić w swoim życiu?

Dla każdego z nas pewnie będzie to coś innego albo coś podobnego. Ok już masz odpowiedź?

Super! Dobrze Ci idzie!

Teraz zapytaj siebie:

– A co konkretnie chce w tym poprawić?

Zaczyna robić się trudniej. Ale jest ok. Spokojnie.
Jeśli w 1 pytaniu twoja odpowiedź to np: pieniądze. To w drugim już konkretnie określ.
– za mało zarabiam pieniędzy w swojej pracy.

I super czyli już wiesz bardzo dużo. Przecież nie da się poprawić czegoś czego nie wiemy co chcemy poprawić. Już wiesz co jest problemem, gdzie on się tworzy, co go powoduje i gdzie trzeba naprawiać. To wiele informacji jak na jedno zdanie, prawda? To teraz przejdź do 3 pytania.

– Od czego mogę zacząć by to ulepszyć?

I to jest super pytanie. Niestety 95% ludzi zatrzymuje się całe życie tylko na tym 2 pytaniu. I nie idą dalej robią to co na tej siłowni z pompkami. Walą po oczach sobie wielkim celem i nie robią pierwszego kroku małego.


To tak jak powiedzieć:
– Za mało zarabiać w pracy, chce zarabiać 100 tyś miesięcznie a nie 1000 zł!


Myślisz, że jak za 10 lat tą osobę spotkasz to coś się zmieni? Wątpię choć nie musi to być jej wina że tak się ułożyło. Ale na pewno ma wpływ ma ten wynik.

Tylko od razu przechodzą na cel. Bardzo rzadko w czymś ta metoda się sprawdza. Biorąc ten przykład z pieniędzmi. Pierwszy krok może być bardzo prosty. Zobaczyć gdzie uciekają Ci pieniądze, gdzie mogę dołożyć pracy by zarobić więcej, co mogę wykonać dodatkowo, czy jakieś umiejętności mogę spieniężyć ponad normalną prace np na pół etatu w innej firmie, a może skoro jestem taki dobry i wiem jak polepszyć sprzedaż to zaproponuje szefowi by odpalił mi 10% od kampanii którą przygotuje? itp.

Nie bez powodu pisze akurat o tym temacie. Jedno z najczęściej zadawanych pytań które do mnie wysyłacie. To właśnie jak osiągnąć jakiś cel, w 95% są to pytania o pieniądze. Najczęściej jest to tekst jak zarobić 10 tyś zł. Pewnie nic nie wiesz o zarabianiu po za etatem ale w przyszłym miesiącu chcesz zarobić 500% swojej wypłaty. To się nie uda.

Jednak czasem zdarzają się mega trudne tematy typu: jak wybaczyć komuś kto mnie zgwałcił, jak znaleźć prawdziwą miłość, jak zapomnieć zadaną mi krzywdę. Przyznam szczerze, że nie raz jest to dla mnie mega wielkie wyzwanie bo zatyka mnie czasem tak, że nie wiem co Wam odpisać. Niestety tak jak piszę tutaj najczęściej od razu walicie w główny temat w swoim problemie. Ale tego nie da się tak przełożyć. Bo gdyby się dało to przez 3, 5,10 a może i 20 lat kiedy masz ten problem już dawno byś sobie poradził z nim. Skoro tak nie jest to znaczy, że trzeba zmienić drogę.

Gdy już to masz i wiesz od czego zacząć to możemy przejść do mojego pierwszego pytania dziś do Ciebie.

Czy grasz w dużą gre? Wiele lat w swoim życiu zawsze starałem się nie przegrać. Mówię więcej o tym w tym filmie:

Ciągle grałem by nie przegrać. Bo gdy przegrywałem rodzice mnie cały czas pouczali i cały czas się czepiali. Bo jak dostałem 1 z polskiego to było bardziej istotne niż zostanie Wice Mistrzem Polski w koszykówce. Choć w moim osobistym na tamten czas odczuciu było to całkowicie nie zasadne. I dlatego grałem w małą grę. Starałem się ciągle utrzymywać na wodzie zamiast zacząć pływać. Chciałem ciągle robić tak by nie było źle. Nie patrzyłem by było lepiej. To mnie nie interesowało. Ważniejsze było to by nie było gorzej. Skoro zobaczyłem, że za 3 i 4 w szkole przestają krzyczeć no to robiłem tylko taki wynik. A dalej robiłem to co sprawiało mi przyjemność.

Aż do momentu gdy poczułem, że to nie ma sensu. Przecież ja się nie rozwijam. Jest mi wygodnie jak gościom z piwem pod sklepem. Ale przecież tak nie kupie sobie Ferrari czy kolejnego Porsche. Dzięki Bogu, że pewni ludzie i sytuacje obudziły we mnie głód na wielką gre! I pisze to patrząc na mój osobisty przykład. Bo właśnie u mnie się to tak zaczęło. Podjąłem decyzje, że chce zmienić moje życie osobiste. I zrobiłem pierwszy mały krok. Nie oczekiwałem tego z drugiej strony. Sam rozpocząłem tą zmiane. Chciałem się lepiej czuć. No to zacząłem równo chodzić spać i wstawać. Zobaczyłem, że to faktycznie poprawia mi realnie życie. To wziąłem zacząłem trenować 1 w tygodniu, później 2 razy a później 3 razy. Było fajnie to zacząłem robić kolejną rzecz. Oczywiście nie było to od razu a trwało to jakieś 5 tygodni. Ale gotowałem żabę. Znam siebie i wiem, że jak sobie coś narzucę to odpuszczę. Ale gdy robie małe kroki to jakoś pójdzie. Bardzo ważne jest zacząć grać w dużą grę bo budzi to w nas prawdziwą pasję. Budzie takiego olbrzyma który chce wygrać. Możesz całe życie siedzieć na ławce rezerwowych i grać w małą gre. Ale możesz wyjść na boisko i samemu sobie udowodnić na co Cie stać. Nie musisz wygrać, ale musisz grać by wygrać.

Zastanów się gdzie u siebie możesz tak zadziałać? Gdzie możesz zacząć zmieniać coś na lepsze?

Napisz w komentarzu gdzie u Ciebie zadziałała już taka metoda!

 

 

 

Pozdrawiam
Jakub Żak